Pierwsze kombajny już wyjechały na pola, a skupy rozpoczęły kampanię zbożową. Połowa lata to początek żniw.
Pierwsze pod kosę idą: pszenica, jęczmień ozimy i pszenżyto. Choć rolnicy dopiero zaczynają zbiory, już szacują, że plony będą słabe. – Zawiniła deszczowa pogoda. Padało znacznie więcej niż w 2015 roku, ale opady wystąpiły za późno – tłumaczy Paweł Rogucki z Juchnowca Kościelnego, który do zebrania ma 20 hektarów pszenżyta.
Dodatkowo, niepokój rolników budzi cena w skupach zbóż. W tym roku Podlaskie Zakłady Zbożowe w Białymstoku za tonę żyta płacą 510 złotych brutto. Za tonę pszenicy – 640 złotych. To o niemal sto złotych mniej, niż w 2015 roku. Skąd spadek cen? Zbóż w skupach jest za dużo – twierdzi wiceprezes Podlaskich Zakładów Zbożowych Zofia Fiedorczuk. – To trzeci rok z rzędu, kiedy plony na całym świecie są bardzo wysokie. Część zbóż zalega w magazynach – dodaje.
Białostocki skup planuje kupić ponad 50 tysięcy ton zbóż, głównie pszenicy. Niewykluczone, że jeśli dostaw będzie dużo, a plony będą słabej jakości, ceny będą jeszcze niższe. Podlascy rolnicy nie chcą pogodzić się z takimi stawkami.
– W tej chwili zarobek to maksymalnie 50 złotych na tonie – mówi Paweł Rogucki. – Przecież my też mamy rodziny do utrzymania. Maszyny wymagają ropy. Chociaż sto złotych więcej na tonie poprawiłoby sytuację – dodaje.
Rolnicy czekają na jesienny zbiór kukurydzy. Prognozują, że to jedyny plon, na którym w tym roku będzie można zarobić, jeśli w sierpniu nie przyjdzie susza. (paw/nb)
radio Białystok
Komentarze pod artykułami są opiniami użytkowników naszego portalu. Nie publikujemy wpisów wulgarnych, zwalczamy trollowanie. Nie tolerujemy spamu i postów pisanych wyłącznie Caps – Lockami. Ze względu na ograniczoną długość komentarzy zastrzegamy sobie prawo do usuwania obszernych artykułów wklejanych w postach w sytuacji, kiedy można wykorzystać link.